|
Uwaga!: Jeśli jeszcze nie przeczytałeś trylogii, a masz zamiar, lub
jesteś w trakcie – NIE CZYTAJ PONIŻSZEGO TEKSTU!!! Mógłby on zdradzić ci ważne elementy fabuły, które najprawdopodobniej wolałbyś
poznać dopiero czytając książkę.
Świat stworzony przez Williamsa, nazwany Osten Ard, jest piękną mozaiką kultur, religii,
języków i narodów. Jednak mozaika ta nie powstała w sposób losowy i nieprzemyślany. Można zaryzykować stwierdzenie,
że Osten Ard jest nieco przekształconą Europą, jej lustrzanym odbiciem. Potwierdzenia dla tej tezy można znaleźć w
pojedynczych osobach, miastach, językach i narodach. według Lars'a Hennemann'a"
Trylogia Tada Williamsa wyróżnia się spośród masy publikacji fantasy specyficzną atmosferą,
a geograficzne i społeczne warunki, które autor tworzy w swej powieści sprawiają, że mieszkańcy Osten Ard wydają się
nam żywi i niemalże prawdziwi. Przemawia to do wielu ludzi i sprawia, że czytając mają wrażenie, że to się naprawdę gdzieś wydarzyło. Treść
powieści trafia prosto do serca i trudno ją nawet po długim czasie
zapomnieć. Simon, Miriamele i Binabik nie wydają się żyć gdzieś w Wielkiej Wyobraźni, ale w świecie,
który nie jest wcale strasznie daleko od naszego. Moim zdaniem, jest szczególny tego powód: Osten Ard jako całość jest
zamkniętym odbiciem Europy i Williams umyślnie zostawił ogromną ilość dowodów, aby to udowodnić. Można je znaleźć w
pojedynczych osobach, miastach, narodach albo językach.
Powiedziałem na początku, że ślady można znaleźć w osobach i narodach, ale jest jedna wspólna cecha,
że Osten Ard wspólnie z wieloma innymi światami fantasy klasyfikuje się jako umiejętna
modyfikacja Europy.
Mapy Tada Williamsa, Johna Ronalda Ruela Tolkiena, Roberta Jordana, Raymonda
Feist'a i wielu innych, pokazują wielkie morze na
zachodzie, ogromne i niezbadane masy ziemi na wschodzie i pasma górskie pokryte masami wiecznego lodu na północy. To
jest bardzo oczywisty fakt, ale ponieważ wielu autorów powiela ten schemat, nie może
być to po prostu zwykły zbieg okoliczności.
Williams, być może biorąc pod uwagę amerykański punkt widzenia, mocno się nie wysilił
i nazwał swoją krainę "Osten Ard", co
można przetłumaczyć jako "Ziemia na Wschodzie". Jest to połączenie niemieckiego "Osten" jako "wschód" i tolkienowskiego
pseudogermańskiego "Ard" jako "Ziemia".
Z Nabbanem i otaczającym go obszarem, Tad Williams przedstawił przykład europejskiej kultury.
Wystarczy wgłębić się w budowę tego państewka i od razu na myśl przychodzi państwo włoskie za czasów późnego
Imperium
Rzymskiego, średniowiecza lub początkowych lat odrodzenia. Cyniczni komentatorzy mogliby powiedzieć, że dzisiejsze
Włochy wcale się różnią od tych sprzed kilku wieków, ale na ten fakt można przymknąć
oko ;)
W średniowieczu mieszkańcy wschodniej części Europy zetknęli się z ludami ze wschodu. Nie
było to miłe spotkanie, gdyż najeźdźcy niszczyli, grabili i palili napotkane na swej drodze miasta i wsie. Ludy te były
doskonałymi jeźdźcami, żyły w niewielkich plemionach, które nie tworzyły zjednoczonego mechanizmu państwowego i bardzo
często walczyły również między sobą. Wszystko zmieniło się, gdy do władzy doszedł Czyngis-Chan. Zjednoczył on na krótki czas
wszystkie plemiona i rozpoczął światowe podboje. Jego armia przewędrowała całą Rosję i dotarła do granic ówczesnej Polski, gdzie
została powstrzymana przez zjednoczone polsko-niemieckie wojska w bitwie pod Legnicą (1241 r.), w której poległ książę
polski Henryk Pobożny. Na sukcesy i siłę armii Mongołów składały się: doskonale zorganizowane
wojsko oraz jego karność i
dyscyplina. Wojska mongolskie miały także przewagę nad innymi armiami pod względem taktycznym (rozpoznanie przeciwnika,
wyprawy próbne, marsz ubezpieczony itp.) Oprócz tego byli też okrutni i gwałtowni. Największą wartością
stanowiły konie i
bydło, co jest logiczne, jeśli patrzymy na naród żyjący w koczowniczy sposób. Tak więc dochodzimy do momentu, gdzie trzeba jasno
określić iż Thrithingowie mogliby być Mongołami w nieco innej wersji.
Przyszliśmy do punktu, w którym możemy stwierdzić, że Osten Ard z całą pewnością jako
odbiciem Europy wczesnych średniowiecznych czasów. Rimmersgard jako następny region, już przy pierwszym spojrzeniu
pasuje doskonale. Ludzie tam żyjący byli doskonałymi marynarzami, dzikimi wojownikami i serdecznymi ludźmi, którzy
nie wzgardzili "odrobiną" trunku :)) Mieszkali daleko na pokrytej lodem północy, więc byli przyzwyczajeni do ostrych
mrozów podczas zimy. Zwróćmy uwagę, że imiona i nazwy takie jak "Gutrun", "Einskaldir", "Elvritshalla" czy "Sludig"
są pochodzenia północno-germańskiego. Imię "Isgrimnur" to bardzo jasna aluzja do słowa "isegrim", które oznacza wilka.
Bogowie Rimmersmanów to na przykład: Dror – pochodzący od Thora, Udun – czyli Odyn, czy Fraya –
germańska Freya.
Podsumowując: kim mogliby być Rimmersmani jeśli nie odzwierciedleniem Wikingów?
Podziękowania dla LarZ'a i Dosi za pomoc w tłumaczeniu. |